Historia krzesła
Skąd się wzięło krzesło?
Bohaterem dzisiejszego artykułu będzie mebel do siedzenia, z oparciem z tyłu, przeznaczony dla jednej osoby, czyli krzesło. W Victoria and Albert Muzeum w Londynie zwróciłam uwagę na Galerię dr Susan Weber poświęconą historii mebli. Zauważyłam, że większość eksponatów stanowiły krzesła i fotele. Potem widziałam jeszcze krzesła na wystawie studentów ASP Gdańsk, a ostatnio na wystawie sztuki międzywojennej w Muzeum Gdańska. Mam wrażenie, że wszędzie je widzę. Może dlatego, że sama odnawiam polskie krzesła vintage. Może dlatego, że tak łatwo można zmienić ich wygląd, ubierając je w różne tkaniny – które, jak już wiesz kocham. A zatem – dawno, dawno temu…
Historia krzesła zaczęła się prawie 4 tysiące lat temu na Krecie. Pierwszą jego formą był kamienny tron. Nie wiem, czy wiesz, ale tylko władca zasiadał. Reszta ludzi zazwyczaj stała, kucała albo leżała. Trony z czasem były robione z innych materiałów niż kamień, np. drewna. Potem pojawiły się siedziska. Wolno stojące krzesło, używane na co dzień w domu pojawiło się dopiero w XVI wieku. W XVIII wieku zaczęto dopracowywać ich wygląd. Sto lat później krzesła dotarły do miejsc pracy, biur i urzędów. To tak bardzo skrótowo o historii tego mebla.
Zobacz teraz kilka najważniejszych krzeseł w historii designu, z którymi zetknęłam się w ostatnich miesiącach. Z pewnością więcej jest krzeseł godnych poznania, ale o nich może innym razem. Dzisiaj przyjrzymy się kilku projektom europejskim i amerykańskim, ze szczególnym akcentem na XX wiek.
Krzesło Klismos
Z lewej strony od wejścia do Galerii Susan Weber w Galerii V&A możesz zobaczyć krzesło klismos. Jest to rodzaj krzesła zaprojektowanego w starożytnej Grecji w V w.p.n.e. Moda na nie powróciła wiele stuleci później w Europie latach 1760-1840 – i właśnie ten egzemplarz zrobiony był ok. 1800-20r we Włoszech. Siedzisko pokryte jest zieloną wełną (oczywiście nie jest to oryginalna tapicerka), wypełnioną końskim włosiem. Klismosy malowano w kolorach czarnym i terakota – jak tutaj, z frezami i innymi dekoracjami wzorowanymi na wazach greckich. Na oparciu widzimy scenę zbioru jabłek w hesperyjskim sadzie (Pamiętasz Kochanowskiego „Na lipę”?). Stolarka to barwiony i malowany buk. Aby wygiąć oparcie do tyłu rzemieślnik złączył w 6 warstwach 21 trójkątnych bloków drewna, układając je jak cegły. Uważam, że jest piękne – i sądząc z wyglądu ergonomiczne, aczkolwiek zrobienie jego kosztowało bardzo dużo pracy.
Krzesło Chippendale
Thomas Chippendale (1718-1779) to jeden z wybitnych ebenitów, czyli stolarzy o wysokim kunszcie, stosujących takie techniki zdobienia mebli jak intarsja, inkrustacja i markieteria. W jego manufakturze powstawały meble nawiązujące do wielu stylów – rokoko, chińskiego, gotyckiego i palladiańskiego. Zamożni klienci mający zamiłowanie do wyszukanych ozdób bardzo cenili meble Chippendalea. Stopniowo ewolucja jego stylu związana była z zastosowaniem nowego materiału – drewna mahoniowego. Warto dodać, że Chippendale nie robił sam mebli, ani nawet nie zarządzał swoim warsztatem. Zajmował się głównie projektowaniem, kontaktami z klientami i promocją firmy. Do dzisiaj możesz natknąć się na te mebelki.
Dining Chair, Wright
Frank Lloyd Wright (1867-1959) to znany amerykański architekt. W ciągu swojej kariery zaprojektował przeszło tysiąc budynków. Uważał, że architektura, wnętrza i meble powinny wychodzić z tych samych założeń. Podejście to nazwał Architekturą Organiczną.
Oto jego krzesło jadalniane – Dining Chair. Jest to jedno z sześciu krzeseł, które Frank Lloyd Wright zaprojektował do jadalni domu Warda Willisa w Illinois. Kiedy wszystkie sześć zostało ustawione wokół stołu ich wysokie tyły wydzieliły nową sferę w pokoju. Wright często używał mebli w ten sposób, aby zredefiniować i zmienić wnętrza.
Krzesło wykonane jest z barwionego dębu, tapicerka ze skóry z wypełnieniem z włosia końskiego (nie oryginał). Prostota i solidność tej formy krzeseł są typowe dla mebli w stylu Arts and Crafts.
Krzesło nr 14, Thonet
W historii krzesła swój ślad pozostawił Michael Thonet – niemiecko-austriacki stolarz. W 1830r rozpoczął on eksperymentowanie z gięciem drewna. Najpierw wyginał drewno sklejkowe, ale wychodziło mu to z różnym skutkiem. W 1859r zaczął wyginać lite drewno bukowe. W efekcie tego zaprojektował to oto krzesło nr 14, zwane potem Vienna coffee house chair. Przetrwało w niezmiennej formie do dzisiaj i było zapoczątkowaniem mebli giętych. Wyeliminowało to kosztowny proces laminowania i dało patenty gwarantujące monopol na produkcję. Począwszy od 1850r firma wystąpiła na wielu międzynarodowych targach i zdobyła światową reputację. Do 1930r sprzedano przeszło 50 milionów krzesła nr 14. Wraz z popularnością krzeseł marka Thonet stała się praktycznie nazwą własną charakterystycznych krzeseł i pionierem przemysłu meblowego. Mnie kojarzy się z wystrojem kawiarni, gdzie do dziś można je spotkać.
Krzesło Breuer
Jakie macie pierwsze skojarzenie, jak patrzycie na ten fotel? Ja widzę, jak jego siedzisko płynie w powietrzu. Marcel Breuer (1903-1981) zaprojektował to krzesło, a właściwie fotel w 1936r. dla fabryki Isokon Furniture. Zbudowane jest z ramy brzozowej fornirowanej zebrano i wygiętym w jednym kawałku siedziskiem i oparciem. Projekt ten był bezpośrednią kontynuacją projektu ze stali i aluminium z lat 1932-33. Pokazuje wpływ mebli sklejkowych Alvara Aalto (1898-1976) – fińskiego designera i architekta. Krzesło Breuera powstało w Krótkiej i Długiej wersji. Wybuch II wojny światowej zakończył produkcję Isokona i tym samym wyprodukowano niewiele egzemplarzy tego niezwykłego krzesła. Obejrzyj krótki filmik przygotowany przez Muzeum Victorii i Alberta, pokazujący proces produkcji tego fotela.
Krzesło Lounge Chair Wood, Eames
Charles and Ray Eames to małżeństwo amerykańskich projektantów, o których zapewne słyszałaś. Udoskonalili oni trójwarstwowe gięcie sklejki. Dzieło ich pracy Lounge Chair Wood (na zdjęciu) zostało zaprojektowane przy użyciu technologii formowania sklejki, którą Eames opracował przed drugą wojną światową. LCW jest ikoną nowoczesnego designu. Cały czas jest sprzedawane na świecie, a jego ceny rosną – szczególnie te z wczesnej produkcji. Chyba nie dziwi Cię, że jest cenione za komfort i symbol statusu. Dodam, że na przestrzeni lat było wykonywane z różnych gatunków drewna. Para projektantów stworzyła także inne perełki wzornictwa takie, jak EPC – Eames Plastic Chair czy DSR – Dining Height Chair.
Egg Chair, Jacobsen
Czy krzesło może przypominać rzeźbę? Oczywiście! Kształtem jajka zainspirował się duński architekt i projektant wnętrz Arne Jacobsen tworząc w 1958r fotel na zlecenie hotelu SAS Royal w Kopenhadze. Miał zaprojektować proste, modernistyczne siedzisko – i tak zrobił. Co więcej, było ono także funkcjonalne – umożliwiło prywatność w przestrzeni wspólnej. No i o czym wspomniałam wcześniej – rzeźbiarska forma foteli pięknie wyglądała na tle prostych linii wnętrz hotelowych. Technologia produkcji tego produktu też była innowacyjna. Jacobsen pod obiciem krzesła umieścił szkielet z pianki, a całość postawił na czteronożnej, aluminiowej podstawie. Obiciem może być dowolna tkanina albo skóra. Fotele Egg produkuje obecnie duńska firma Fritz Hansen. Inne dzieła tego artysty jak Ant Chair, Series 7 Chair i Swan Chair były na liście moich marzeń, gdy miałam obsesję na punkcie modernistycznych wnętrz.
Krzesło Stacking Chair, Panton
Bez tego krzesła historia designu byłaby uboższa i … smutniejsza. Pewnie kojarzysz je z magazynów wnętrzarskich. Verner Panton (1926-1998) duński projektant w 1960r zaprojektował Stacking Chair. Jednak dopiero w 1968r możliwa była masowa produkcja i zostało ono wyprodukowane przez Vitrę dla Herman Miller International. Jest to pierwsze na świecie krzesło wyginane z jednego kawałka plastiku. Pianka poliuretanowa była kształtowana w sztancy, potem polerowana i barwiona. W latach 60-tych Krzesło Panton było tanim projektem produkcji przemysłowej. Charakterystyczne są dla niego jaskrawe kolory – kwintesencja stylu pop lat 60-tych. Dzisiaj występuje czasem jako mebel ogrodowy, z uwagi na materiał wykonania.
A Ty – znasz te mebelki? Które z nich to Twoje ulubione? A może posiadasz któreś z nich? Jeśli nie, a chcesz mieć taką perełkę w domu – weź pod uwagę, że na rynku znajduje się wiele krzeseł „inspirowanych” oryginałami.
Zdjęcia: tytułowe: Photo by Rabie Madaci on Unsplash , 3 – Victoria & Albert Museum, 1 –Photo by William Krause on Unsplash , 8 – Photo by Taylor Vick on Unsplash, pozostałe – Anita Obuchowska.
Pani Niedoskonała
W Muzeum Victorii i Alberta w Londynie można rzeczywiście znaleźć dosyć ciekawe okazy i perełki. Wielu dzisiejszych artystów zresztą wzoruje się na historii tworząc to niby nowe, a jednak w pewnym sensie podobne do pierwowzoru, dzieła sztuki. Z meblami, ubraniami i wystrojem jest podobnie. Moda ma to do siebie, że wraca – zazwyczaj w nowej odsłonie, ale jednak…
Wracając do krzeseł to osobiście sięgnęłabym po te zaprojektowane przez Arne Jacobsen’a. Z wyglądu są faktycznie modernistyczne, ale nie aż tak ekstrawaganckie jak inne. 🙂
Anita
Pani Niedoskonała – no tak, projektanci świadomie czy nieświadomie inspirują się tym, co już widzieli. I nie jest to nic złego – wręcz przeciwnie. Uważam, że stara architektura, sztuka czy moda są bardzo wysokiej jakości. Jeśli chodzi o Arne Jacobsena – to rzeczywiście fajnie wpisuje się we współczesne wnętrza. Jakie z jego projektów lubisz najbardziej – jajo, mrówkę, łabędzia – czy jeszcze coś innego?
Kamila
Ale ciekawy artykuł! Nie zdawałam sobie sprawy, że krzesło może mieć tak ciekawą historię. Osobiście bardzo podobają mi się stare krzesła i zawsze mi przykro jak widzę wystawione na śmietnik. Ale zauważyłam że teraz coraz więcej ludzi jest świadomych ich wartości i zgarniaja z wystawek,odnawiają i sprzedają za dobre pieniądze.
Anita
Kamila, masz rację – krzesła mają fascynującą historię. I też mi przykro, gdy wyrzucane są ciekawe egzemplarze, które ktoś uznał za niemodne czy zbędne. Staram się temu zapobiec – ale o tym w kolejnym artykule – jeszcze w lutym. Zapraszam 🙂
Kaldekor
Z pewnością jest coś magnetycznego w historii krzesła, która została tu tak szczegółowo opisana. Przyznam, że kiedy czytałem tą historię krzesła, myślałem również o jego praktycznej roli we współczesnych wnętrzach. Interesujące jest, jak wiele z tych historycznych form i funkcji znajduje odzwierciedlenie w nowoczesnym wzornictwie i jak te elementy można zintegrować z różnymi stylami aranżacji wnętrz. Jeżeli skupimy się na krzesłach w stylu Arts and Crafts, to warto podkreślić, że ich prostota i funkcjonalność idealnie wpasowują się w estetykę skandynawską, którą obecnie bardzo cenimy. Z drugiej strony krzesła w stylu Chippendalea z pewnością dodają klasy do wnętrz w stylu glamour czy klasycznym. Również warto zauważyć, że technologie, jakie wprowadził Michael Thonet, zmieniły nie tylko sposób produkcji mebli, ale również wpłynęły na estetykę i funkcjonalność naszych domów i biur. Krzesła Thoneta do dziś służą w kawiarniach, ale też w nowoczesnych kuchniach i jadalniach, dodając lekkości i elegancji. Nie można też zapomnieć o roli, jaką meble, a w tym przypadku krzesła, odgrywają w zdefiniowaniu przestrzeni, o czym mówił Frank Lloyd Wright. To fascynujące, jak przez wieki ewoluują nie tylko materiały i techniki, ale i same koncepcje przestrzeni i jej użytkowania. Wnętrza są więc żywym archiwum historii designu, w którym każde krzesło ma swoją unikalną opowieść.
Pozdrawiam,
https://kaldekor.pl
Anita
Dziękuję za komentarz:) Tak, wnętrza historyczne pokazują historię designu. Z drugiej strony, możemy do wnętrz nowoczesnych wstawiać stare formy i bawić się w eklektyzm. Uwielbiam to robić 🙂