Po co komu tkaniny dekoracyjne w domu?
Okna są jak ludzie – nie wszystkie dobrze wyglądają nago.
Anita Obuchowska
Kupiliście nowe mieszkanie czy dom. Budowlańcy zrobili swoją robotę. Macie piękne ściany, podłogi, zamówiliście zabudowy kuchni i łazienki, kupiliście nowe meble. Nareszcie możecie spokojnie usiąść na nowej, długo wyczekanej sofie i zrelaksować się z kieliszkiem wina w dłoni, podziwiając nowiuteńkie wnętrze.
Te okna jakieś puste, wszyscy do nas zaglądają. Trzeba coś z nimi zrobić – mówisz jako Pani Domu. Dobrze Kochanie, zamówimy żaluzje i będzie OK – odpowiada dziarsko Pan Domu, a echo odbija się od nowych ścian. Może nawet elektryczne, jak sąsiedzi...Ale Ty uważnie patrzysz na swoje piękne wnętrze i myślisz, że jakoś tak nieprzytulnie wygląda. Czego jeszcze brakuje? Oczywiście przydałyby się tkaniny dekoracyjne! Tak, to jest to! Czujesz, że wtedy salon byłby bardziej przytulny i opowiadasz o tym mężowi. On słucha nieuważnie – Po co nam tu jeszcze jakieś materiały? – ale widząc Twój upór i entuzjazm w końcu ulega.
Brzmi znajomo? Tak to wygląda w wielu domach – czasem proces decyzyjny trwa krócej, czasem dłużej, ale prawie zawsze jest inicjowany przez kobiety. Czy słusznie my, Panie Domu tak upieramy się przy tekstyliach? Po co one komu w domu? Przecież są inne rzeczy do kupienia! No i to dodatkowy obowiązek. Co właściwie możemy zyskać dzięki tkaninom dekoracyjnym we wnętrzach?
Zaciemnienie i ochrona
Zacznijmy od funkcji praktycznych. Może przydadzą się w wyżej wspomnianej rozmowie z małżonkiem. Pierwsza funkcja, która przychodzi pewnie wszystkim na myśl to zaciemnienie pomieszczenia i ochrona przed wścibskimi spojrzeniami. Jest szczególnie istotna w oknach wychodzących na ulicę, okna sąsiedniego budynku czy inną przestrzeń publiczną albo położonych blisko zewnętrznych źródeł światła jak latarnie, neony i inne oświetlenie. Funkcja ta wykorzystana jest głównie wieczorem albo w nocy. Jeśli w oknach pojawi się gruba, gęsto tkana lub całkowicie blokująca światło tkanina dekoracyjna, to możemy spokojnie cieszyć się prywatnością własnej przestrzeni i zaciemnieniem.
Ocieplenie + wychłodzenie + wygłuszenie
Nie zawsze jednak chcemy całkowicie odciąć światło czy widok zewnętrzny. Czasem chodzi tylko o delikatne filtrowanie słońca. Wszak światło naturalne jest ważne dla naszego zdrowia – wpływa na poziom naszych hormonów. I wtedy pomocne będą tkaniny lżejsze, bardziej przezierne jak firany – dobre, gdy potrzebujemy trochę intymności w ciągu dnia. Tutaj krótka uwaga odnośnie słowa „firany”. Rozumiem przez nie przezierną tkaninę, filtrującą promienie słońca, upiętą w pożądany przez nas sposób, a nie stylonowe firanki naszych babć. Tkaniny w oknach mogą także ocieplać czy wychładzać pomieszczenie – w zależności od potrzeb i swoich właściwości technicznych. W naszym polskim klimacie ta pierwsza funkcja przydatna będzie zwłaszcza jesienią/zimą, a druga wiosną/latem. Oczywiście ważny jest dobór odpowiednich tkanin – cienki woal raczej nie ociepli nam zimą salonu. Do tej roli trzeba czegoś grubszego – jak na przykład weluru. Audiofile zwrócą też pewnie uwagę na wygłuszenie wnętrza. Tkaniny dekoracyjne bardzo skutecznie niwelują efekt pogłosu – tak częsty w nowych mieszkaniach czy domach.
Salonowe okno przed Salonowe okno po
Przedstawiłam już główne funkcje praktyczne, ale jako tkaninowiec nie mogłabym zapomnieć o funkcjach estetycznych.
Proporcje
Dzięki dekoracjom okien możemy poprawić proporcje okna, a nawet całego wnętrza. Wyobraźmy sobie małe, niezbyt wysoko umieszczone okno – co można z nim zrobić? Wystarczy umieścić karnisz zdecydowanie wyżej i szerzej niż wnęka okienna, a upięte na nim tkaniny powiększą okno. Jeśli chodzi o zbyt niskie pomieszczenia – to zasłony upięte przy suficie i leżące na podłodze podwyższą je optycznie. I na odwrót, podwójną kondygnację okien obniżymy wieszając karnisz w połowie wysokości.
Okno kuchenne przed Okno kuchenne po
Estetyka i przytulność
Inna sprawa to wpływ kolorów na postrzeganie wnętrza. Pokoje monochromatyczne, bez wyrazu ożywią kolorowe tekstylia, a wnętrza zbudowane na bazie wielokolorowej można uporządkować stosując odpowiednio dobrane kolorystycznie dekoracje okien i dodatki. Przytulność to kolejna magiczna cecha tkanin tak ważna, szczególnie w naszym klimacie. Trend na surowe, zimne wnętrza przeminął. Czy nie miło jest w jesienny wieczór wtulić się w stos miękkich aksamitnych poduszek, czy przykryć wełnianym pledem? Pamiętajmy więc, że tekstylia domowe to nie tylko zasłony, firany czy rolety rzymskie, ale także poduchy, narzuty na łóżka, a nawet coraz bardziej modne tapicerowane wezgłowia łóżek czy tapicerowane ściany. A krzesła, fotele czy sofy? One też chcą być ubrane. Co więcej, ich obicie możemy świetnie skoordynować z tkaninami występującymi już we wnętrzu i stworzyć harmonijną całość.
Gdzie użyć?
Na koniec jeszcze krótka wzmianka o miejscach tkanin w domu. Nie ograniczajmy się do salonu, sypialni czy pokoju dziecięcego. Kto powiedział, że w łazience nie może być zasłon czy firan? Jeśli jest okno i wystarczająca ilość miejsca – czemu nie? To samo się tyczy hallu, korytarza czy garderoby. To też mogą być miejsca z dostępem do światła słonecznego, wyposażone w krzesła, fotele, szezlongi.
Dom bez tkanin jest jak człowiek bez ubrania. Tkaniny dekoracyjne spełniają nie tylko praktyczne funkcje, ale także pokazują osobowość i indywidualny styl nas i naszego domu. Tak więc Panie i Panowie Domu – pamiętajcie o nich, urządzając swoją życiową przestrzeń.
Ula
Zachwycające! Fauna i flora z ogrodu weszła do domu 🙂 Jestem za!
Anita
To chyba nam wszystkim dobrze zrobi…